
Całkiem niedawno temu prawie wszystkie potrafiłyśmy piec. Piec jak piec ale biszkopt z wielu jajek wychodził zawsze. Następnie trach go na dwa lub trzy do tego krem i ciasto gotowe. A gdyby tak przypomnieć sobie tamto pieczenie, tamte zapachy w kuchni i tamten nerw kiedy coś nie poszło ;)